Teraz w użyciu są te grubsze,cieplejsze. A to przyciąga kogoś jeszcze kto podziela moje zamiłowania ;-)
Tak dobrze zwinąć się w kłębek na kłębkach :-)
Dobrze się śpi też na tym co z tych wełen zrobione:
lub właśnie jest robione i na chwile odłożone to trzeba szybko skorzystać z takiej okazji.
Nawet pudełko po przesyłce z wełnami tez należy dobrze spożytkować, gdy zabiorę robótkę spod łap:
W ten oto sposób szydełkuję w miłym towarzystwie.
A teraz zaklinam deszcz, żeby przestał padać, bo zaplanowałam na jutro małą sesję foto szydełek w plenerze.
W niedzielę warsztaty urodzinowe Mycork artystycznie, na których kolejny raz będę miała przyjemność poprowadzić grupę szydełkowania.
A Wy jakie macie plany na weekend?
pozdrawiam A.
Te zdjęcia dowodzą, że Twoje kocyki przeszły surową kontrolę jakości :)
OdpowiedzUsuńdeszcz CI SŁUŻY !!! Jutro będzie słońce :)
OdpowiedzUsuńNo i tak patrze, ze taki koszyk z kolorowymi klebuszkami, to nawet piekna dekoracja! A kotek baaardzo milutki :)
OdpowiedzUsuńZycze udanego weekendu, Jola
Posiadasz niezłą kolekcję włóczek:)
OdpowiedzUsuńPiękne kłębki,te co się ruszają:)))
OdpowiedzUsuńTeż mam takiego pomocnika:)We dwoje robota lepiej idzie:)
OdpowiedzUsuńU nas susza taka,że każda ilość deszczu na razie mile widziana,ale też słonka mi się chce na jutro:)Słońca życzę Tobie i sobie:))
koci kłębek najpiękniejszy:)
OdpowiedzUsuńa mnie niestety czeka weekendowa praca
Futra wiedzą gdzie dobrze...moje też tak w koszu z włóczką i szyciem leżą...
OdpowiedzUsuńJakbym widziała moje kocurki ;o) Słonecznej pogody życzę ;o)
OdpowiedzUsuńMoje psice mają w takim razie kocie upodobania do kłębków :)
OdpowiedzUsuńA co do planów na weekend, hmmm...uczestnictwo w prowadzonych przez Ciebie warsztatach :D
Już nie mogę się doczekać
Uwielbiam Twoje zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńŚliczne kłębuszki, wszystkie. Ja w weekend będę dziergać, bo mam pilne zamówienie. Nie lubię robić pod presją, ale nie mam wyjścia, bo to od kogoś kogo bardzo lubię. Życzę udanych warsztatów. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńFajny zapas wełenek.
OdpowiedzUsuńKotek musi zawsze wszystko sprawdzić.
To chyba jakiś kontroler pracy i jakości produktów :D
Życzę udanej pogody.
Pozdrawiam :)
Wysoka Komisja Kontroli Jakości działa bardzo sprawnie. I to zarówno na etapie przyjmowania towaru, sprawdzania materiałów do prac, jak i odbioru technicznego produktu końcowego. Mam nadzieję, że ta ciężka praca jest przyzwoicie opłacana:-) ??
OdpowiedzUsuńBoskie zdjęcia:-) Z kotami zawsze raźniej się pracuje. Moja Tygryssa Tygrysowicz de domo Sierściuch uwielbia kraść małe skrawki papieru, kłaść się na właśnie bardzo potrzebnej taśmie albo też biegać za kłębkiem wełny, jeśli to akurat szydełkowe prace w toku. W grę wchodzi także kradzież szydełek, jest wielką wielbicielką metalowych rzeczy.
Pozdrawiam ciepło:-)
Jakie kochane futrzaki ;-) Ach posłuchałoby się kociego mruczanda ;-) Ja w ten weekend rozpoczynam naukę szydełkowania na całego :-)Ewa
OdpowiedzUsuńNio tak.....przecież ktoś musi sprawdzić czy kłębuszki na pewno są mięciutkie i cieplutkie:)
OdpowiedzUsuńUrocze fotki, a na nich motki i kotki :)
OdpowiedzUsuńTest miękkości zdany :)))
OdpowiedzUsuń