Kilka dni temu do moja kolekcja powiększyła się o wałek produkowany współcześnie.
To była miłość od pierwszego wejrzenia gdy zobaczyłam go na pinterest.
I tak oto okazuje się , ze nawet niespodziewany remont może mieć swoje dobre strony i przy tej okazji można spełnić jakieś marzenie( i to nawet nie jedno :-)).
W ten sposób kuchnia odmalowana i na ścianie nowy, wymarzony wzór:
CZADOWO!
OdpowiedzUsuńU mojej Babci też ściany były malowane wałkiem. Gdy byłam mała myślałam, że te wzorki maluje się ręcznie! O, dziecięca naiwności...! Jestem urzeczona efektem tej techniki w Twojej kuchni! Bardzo, bardzo podoba mi się!!! :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
dominika
i jaki na czasie ;)
OdpowiedzUsuńi za sprawą Twoich zdjęć przeniosłam się do mojego dzieciństwa.. W naszym starym, połemkowkim domku mieliśmy takie "rarytasy" na śiaanch.. Do końca nie pamiętam jaki dokładnie to był wzór, ale coś kojarze... przemiłe uczucie..dziękuję...
OdpowiedzUsuńwygląda świetnie! i te pastele super się "odbijają" i witrynka
OdpowiedzUsuńfajnie to wygląda i też bym tak chciała tylko czy można emulsją
OdpowiedzUsuńJak najbardziej można malować emulsją.
Usuńgenialne, niestety moja babcia swoje wyrzuciła, zanim jeszcze zaświtała mi w głowie myśl by je zabrać :)
OdpowiedzUsuńI u mojej Babci tak było... Od kiedy zobaczyłam u Ciebie wałek na ścianie, zapragnęłam zapapugować ten patent;)
OdpowiedzUsuńteż mam 3 takie wałki:-) a ten widziałam na jakiejś zagranicznej stronie, ale łudziłam sie ze może kupiłąś w pl. Cudowna ta twoja kuchnia!! wszystko tak ładnie do siebie pasuje, piekna!
OdpowiedzUsuńFantastyczne! A gdzie mozna kupic takie cudne wałki?
OdpowiedzUsuńBasia
Wałki można kupić na Etsy.com
UsuńValčeky sú veľmi pekné, babička mala doma poklad. Páči sa mi ten poľovnícky vzor v kuchyni, skvelý výber. Renata
OdpowiedzUsuńW moim rodzinnym domu też kładzionko wałki. Mam jeszcze parę takich cudeniek. Ale nie kładę u siebie, bo mam za małą powierzchnię ścian. Do wałków musi być duża przstrzeń w pokoju. Twoja kuchnia jest urocza, a ten wzorek bardzo oryginalny. Powrót do dzieciństwa? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńnie ma jak niespodziewany remont prawda? ;), ciesze się Anuszka, że jesteś szczęśliwa, a kuchnia oczywiście cudna!!! ;)... p.s. ciekawe kiedy wreszcie ja się doczekam swojej, aż żałuję, że nie mam jakieś zapchanej rury pod ręką ;)... ściskam!
OdpowiedzUsuńNo ja się wcale nie dziwię, że zapałałaś miłością do tego wałka;))
OdpowiedzUsuńA i stare mają swój urok nieodparty.
Pięknie u Ciebie, wzór super!
A ile jeszcze możliowści z takim wałkiem?
Np. na lnie można czy papierze:)
K.
O tak! wiele możliwości- szaleję z tym wałkiem nie tylko na ścianie :-)
UsuńPięknie to wygląda. Pięknie to wymyśliłaś i urządziłaś:) I pastelowa Fifusia jak zwykle wpasowała się idealnie:)
OdpowiedzUsuńyou did a great job!!!!
OdpowiedzUsuńxxxx Ale
rewelacyjny!!! u mojej babci też wszędzie królowały wałkowe motywy na ścianach :) babcia co roku sama odświeżała ściany. Kuchnia nabrała super charakteru i oryginalności :) ogólnie bardzo mi się podoba plus ta piękna witryna :)
OdpowiedzUsuńwygląda bosko!!! przysiadłabym tam na herbatkę! A może byś ten wałeczek już odsprzedała?
OdpowiedzUsuń<3 <3 <3 <3 <3 <3
Zapraszam na herbatkę. Raczej nieprędko będę chciała się rozstać z tym wałkiem :-)
Usuńno trudno ;) będę sobie na blogu oglądać u Ciebie jak ślicznie :)
UsuńGENIALNEEEEEE !!!!!!! Ja też chcę taką ścianę w pokoju synka :)
OdpowiedzUsuńKochana ja jeszcze w moim domu pamietam , moja starsza siostra sobie wałeczkiem pokój pomalowała ,a waleczek tylko z innym wzorkiem mam jeszcze gdzieś w pawlaczu ,aż mnie korci żeby go gdzieś uzyć niestety wolnych scian brak ;p
OdpowiedzUsuńSuper wyszło !
aha a to zdjecie z kotem super , w pierwszej chwili mysałam ,że on obejmuje ten klosz ;p
Usuńja też miałam takie wrażenie ;)
UsuńKot jest zawsze pierwszy tam gdzie jest coś nowego ;-)
UsuńPo prostu pięknie!!!
OdpowiedzUsuńTeraz mi przypomnialas, albo uswiadomilas, ze moja babcia tez miala sciany taki walkiem pomalowane, zolte sciany a wzor troche pomaranczowy.. boskie. Sarenki piekne. Mi jesczze mocno oko przykuwa ta taca za kotem...hmmm, juz znalazlam Isa Form, cudo! Pozdrawiam ciepluchno
OdpowiedzUsuńA nawet szkoda, ze teraz walki raczej nie uzywaja sie. Sciana wyglada baaardzo pieknie. Tak wogole to cala kuchnia jest super! Jola
OdpowiedzUsuńbardzo bardzo mi się :)
OdpowiedzUsuńgenialnie to wygląda!!!:)
OdpowiedzUsuńTak moja babcia też miała takie ściany :)
OdpowiedzUsuńTwój uwspółcześniony wzór wyszedł pięknie, pozdrawiam, Marta
Pamiętam jeszcze ściany salonu Babci tą technika przyozdobione ;-)) Coś pięknego ;-))
OdpowiedzUsuńNoooo to mnie zainspirowałaś! :) oczywiście pamiętam ściany tak malowane z domu mojej Mamy i Babci :))) a potem były tapety ;)
OdpowiedzUsuńhmm aż mnie zaciekawiło jaką mają ofertę w sklepach :) może to nie głupie by Anielce cosik do pokoju przemycić ;) ciekawe czy mają grochy hehe
Pozdrawiam znad szydełka :)
Maja jeszcze wałki w kwiaty i ptaszki :-).
UsuńBędę śledziła co wyszydełkujesz.
ozesz:)) obudziły sie wspomnienia:)) rewelacja:))
OdpowiedzUsuńSwietny efekt !
OdpowiedzUsuńsuper wzorek tego wałka i super ściana wyszła:):)
OdpowiedzUsuńefekt fajny :) Rzeczywiście kiedyś często sie wałkami malowało ściany, tapety to jakby substytut tej metody, albo ulepszona metoda.
OdpowiedzUsuńkiedyś pokój mojej babci był ozdobiony taki wzorami.. ;) cudne ;)))
OdpowiedzUsuńJestem zachwycona efektem wałka i Twoją kuchnią. RE-WE-LA-CJA!
OdpowiedzUsuńFantastyczny efekt!Gratuluję stylu i klasy,jestem pod wrażeniem twojej lotności:)
OdpowiedzUsuńściany wyszły rewelacjynie
OdpowiedzUsuńTakie wałki kupowałam ostatnio na www.dromani.pl jest kilka fajnych wzorów, polecam!
OdpowiedzUsuń