Dziś ostatki , a w Irlandii Pancake Day, czyli dzień naleśnika. W tym dniu serwuje się naleśniki pod każda postacią. Są one symbolem dawnej tradycji, nakazującej zużyć wszystkie resztki przed Wielkim Postem .
A taki był mój szydełkowy karnawał ;-) :
To teraz czas na naleśniki.:-)
ja uwielbiam naleśniki z kurczakiem, brokułami i serem :) mniammmm
OdpowiedzUsuńa te poduszki to kawał dobrej roboty :)
Pozdrawiam Cię serdecznie
Aga z otwartaszuflada.blogspot.com
Prześliczny i pled i poduszeczka!A naleśniki z pieczarkami, mniam:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Femke
szkoda, że ominie mnie dzień naleśnikowy:D
OdpowiedzUsuńo jakie cuda! optymistycznie bardzo bardzo! ale mi się podoba:)))
OdpowiedzUsuńpiękne prace! Lubię tak kolorowo! Mój pled też będzie taki kolorowy, skończyłam wreszcie robienie kwadratów:)
OdpowiedzUsuńSmacznych naleśników!
przepiękne :))))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
Teraz juz wiem co niosłac w tej walizce :)
OdpowiedzUsuńnie słyszałam o dniu naleślnika ale kocyk i poduszka fajne i znów ta super walizka!!!
OdpowiedzUsuńcudne kolorki. Tylko patrzeć i oczu nie zamykać :)
OdpowiedzUsuńfantastyczne te kolory! oj musze w końcu kupić włóczkę i zrobić sobie taki kocyk ;))
OdpowiedzUsuńna śniadanie mieliśmy wczoraj naleśniki ;)choć nie słyszałam o takiej tradycji.. ach.. co kraj to obyczaj ;D
O jakie cuda! Śliczne kolorki, baaaardzo optymistyczne:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam
OdpowiedzUsuńsuper udany i kolorowy miałaś karnawał :))))
OdpowiedzUsuńteraz już wiem co miałaś w walizce z ostatniego posta :)))
a nalesniki to ja lubie na ostro ;)
pozdrawiam
Ag
ooo taki tradycyjny. bardzo mi se podoba :)
OdpowiedzUsuńaaaaa jakie cudowności! boże kiedy ja tak będę szydełkować... ja dopiero stawiam małe szydełkowe kroczki...
OdpowiedzUsuńpiękne! pozdrawiam!
Twoje szydełkowe twory wprawiają mnie w zachwyt! :)
OdpowiedzUsuńBardzo pięknie spędziłaś karnawał:)
OdpowiedzUsuńszalałaś w karnawale !
OdpowiedzUsuńjuż teraz wiem gdzie tak szłaś z niebieską walizką ;)), szukałaś tych cudnych drzwi!!! ;)) całe reszta oczywiście cudna!! a ja jestem zawstydzona, bo mój karnawał taki bezowocny jest ;(.... ściskam Aneczko!!
OdpowiedzUsuńI za mną chodzi zrobienie takiej poduszki (na koc na razie się nie porywam ;) )! PIękna!
OdpowiedzUsuńPostanowiłam, że dziś zrobię naleśniki :D
OdpowiedzUsuńTwoje dziela ślicznie wygladają!! Przypominaja dzieciństwo.
OdpowiedzUsuńCzy moge sie uśmiechnąć o wzór na te kwadraty?
Tymczasem zapraszam do siebie
zielenie.blogspot.com
ajajaj jakie piękne :)
OdpowiedzUsuńu mnie też kolorowy pled :)