Zdecydowanie mam słabość do starych, szklanych witryn.
Nie potrafię obojętnie koło takich przejść .Tak było i tym razem.
Stara, trochę podniszczona ale pełna uroku.
Teraz już odczyszczona, w innym kolorze znalazła swoje miejsce w kuchni.
Witryna zajęła miejsce szafy, szafa miejsce innego itd.
Meble zaczęły wędrować po domu. ;-)
...I "po" sprawdzili fachowcy ;-)
No jak fachowcy przystawili certyfikat jakości, to co ja będę pisać ;)
OdpowiedzUsuńSłodka! A nowy kolor zdecydowanie jej służy. I towarzystwo pysznych herbat na pudełkowej półce powyżej.
I miski kocie świetne ;D
Witryna jest fantastyczna.Podziwiam umiejętność wyszukiwania takich cudów.
OdpowiedzUsuńCudna, obłędna!!
OdpowiedzUsuńJak zwykle ujawnia się talent do pięknych kolorów, nieoczywistych połączeń i tworzenia wyjątkowej całości :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie widziałam nigdy takiej witryny, ale już przepadłam. Wspaniały model, leciutka, a pojemna. No i zaopiekowałaś się nią na medal:) Pięknie
OdpowiedzUsuńJejku jest piękna!
OdpowiedzUsuńFantastyczna!
OdpowiedzUsuńślicznoty!
OdpowiedzUsuńfajnie,ze umiesz w nich dostrzec ten potencjał
Piękne witrynki!
OdpowiedzUsuńCudnie się prezentuje!
OdpowiedzUsuńbeautiful makeover!!!!!
OdpowiedzUsuńxxxxxx ale
Cudna jest...
OdpowiedzUsuńMam jeszcze pytanie odnośnie stołu:jaką ma średnicę?
Pozdrawiam ze słonecznej Warmii
Stół ma średnicę 110 cm.
Usuńpozdrawiam A.
Bardzo dziękuję :-)
UsuńJA tez lubię takie witrynki. Pieknie się wpasowała we wnętrze:))
OdpowiedzUsuńKociaku, jak zawsze superowo!!, zastanawiałam jak się ta witryna otwiera- już wiem, przesuwane drzwiczki:) a ten "pan" na dolnej półce to chyba w odwiedziny:)
OdpowiedzUsuńTak, to mój wakacyjny kot ;-)
Usuńpięknie :)
OdpowiedzUsuń