Od kilku dni pokazywałam Wam na fb jak powstawał.
Pastelowy z sześciokątnych elementów (pierwszy raz robiłam sześciokąty- nie licząc african flower i bardzo mi się spodobała ta forma)
Oto jest! Do kuchni i na salony ;-)
Szydełkowy fartuch.
Rzadko używam fartucha w kuchni bo zwyczajnie o nim zapominam,myślę, ze teraz to się zmieni.
A gdzie pojawia się coś nowego tam nie może zabraknąć kota :-)
Trochę inspiracji na temat szydełkowych fartuszków znajdziecie też na mojej tablicy na Pinterest
o fartuch na szydełku to bardzo oryginalny pomysł.
OdpowiedzUsuńButki masz sliczne:)
Cudny jest :)
OdpowiedzUsuńNo i pomysł świetny, nigdy nie pomyślałabym o szydelkowym fartuchu a tu proszę.
fantastyczny pomysł i jak gustownie wygląda Pani domu :D
OdpowiedzUsuńAle pomysl fajowy ! wspanialy fartuszek. A butki sa cudne :) Marta x
OdpowiedzUsuńelegancka PANI DOMU ...
OdpowiedzUsuńa co do nowości - kot Cię zdradził ;)) -BUTY!
Buty są stare :-(
UsuńO proszę :) Jeszcze nie rozpatrywałam szydełkowych elementów w kategorii fartuszka :) bardzo elegancko się prezentuje :) Az strach, że może się zabrudzić jakimiś kuchennymi substancjami :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Cudowny! W takim fartuszku to bym nawet na podworko chetnie wyszla! Jest piekny!!! i dziekuje za inspiracje :)
OdpowiedzUsuńJola
ja chcę takie buty! i kota... a fartuszka aż szkoda do kuchni ;)
OdpowiedzUsuńo tak buty i ja poproszę i kota....a fartuch muszę sobie wydziergać:))))))))))))))
OdpowiedzUsuńUlala! Piękny faruszek! Ale mnie najbardziej zachwyciły czerwone butki! Jak Dorotka z Oz! Boskie pierwsze zdjęcie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepluchno!
aga
Świetny pomysł:) fartuszek
OdpowiedzUsuńAż szkoda fartuszka do kuchni!! Cudny jest!!
OdpowiedzUsuńNo co tu dużo mówić... super!!
OdpowiedzUsuńyour apron is super cute!!!!!
OdpowiedzUsuńxxxxxx Ale
Rewelacyjny fartuszek! Świetny pomysł! Gratuluję! Zdjęcia tytułowe też bardzo mi się podoba ;) nowe prawda?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Asia
Ciekawy pomysł na fartuszek. Na to bym nie wpadła, może dlatego, że rzadko używam fartucha w kuchni.
OdpowiedzUsuńWyszedł ślicznie, aż go szkoda do kuchni.
Cieplutko pozdrawiam i zapraszam do mnie
Dorota
śliczne! mi by było szkoda na fartuszek, bo ja ciapruch jestem i zaraz bym uplamiła...
OdpowiedzUsuń