sobota, 8 lutego 2014

Nie taki diabeł straszny ;-)



Lubię kupować nowe wełny i to nie zawsze z myślą o konkretnym na nią planem. Bo ładny kolor, bo ciekawa faktura,  bo takiej jeszcze nie miałam itd.
 Tym sposobem trochę się tego nazbierało. Całe motki, końcówki czy ledwo rozpoczęte. po jednym lub kilka z jednego koloru. Zebrałam je teraz razem , starałam się dobrać o takiej samej grubości.
Wełny  zebrane , teraz wzór.
 Marzyły  mi się paski lub zygzaki. Zawsze jednak wydawało mi się , ze to strasznie żmudna praca, szczególnie gdy duża szerokość. Zdecydowałam się  w końcu. Wybrałam  paski, które układają się w  zygzak :-)

Po pierwszym dniu efekt pracy był taki:


I mogę śmiało powiedzieć, ze nie taki diabeł straszny ;-)
Wcale nie robi się tak długo, a wręcz przeciwnie praca idzie nawet szybciej  niż przy granny squares.
Rzadziej zmienia się kolory, dużo mniej odcinania nitek i łączenia nowych.
Szybko widać efekty pracy.
 Po drugim dniu było już tak:


A trzeciego  wygląda  już tak:


I jestem prawie na półmetku. Jestem  zaskoczona jak to szybko idzie.
 A dodam jeszcze tylko , ze szerokość tego to  195 cm :-)
 To będzie duuuży pled.

Obiecałam sobie , że  ten pled powstanie tylko  z tych wełen, które już mam i nie dokupię do niego  ani jednego  motka- i to jest  najtrudniejsze jak dla mnie w tym projekcie ;-)
 Trzymajcie za mnie proszę kciuki !
 Miłego weekendu Wam życzę.







25 komentarzy:

  1. świetne te zygzaki, i kolory ekstra :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Aż mam ochotę zacząć dziergać! Jesteś cudowna :)

    OdpowiedzUsuń
  3. trzeciego dnia miałaś powera;))

    super !!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Pled cudny!
    Bądź dzielna , nie dokupuj!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ależ to będzie fantastyczny pled!

    OdpowiedzUsuń
  6. O jejku... podziwiam ;). Pięknie wygląda i jakie ekspresowe tempo ;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wytrwaj, to będzie cudny pled. :) Ale przecież Ty to wiesz.

    OdpowiedzUsuń
  8. Zapowiada się bardzo pieknie. Trzymam kciuki!

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja stoję przed podobnym dylematem - stado kolorowych motków i plan wykorzystania ich do nowej roboty. Będę śledzić i trzymać kciuki za brak pokus zakupowych, bo wiem, w czym rzecz ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Trzymamy! :) Ale śliczny wyszedł! :) Kurcze czas zacząć się uczyć robić na drutach... ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Super i taki pięknie kolorowy. ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Kolorowy pledzik będzie, i dobrze!:)
    Serdeczności:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Piękny pled się szykuje :-) Jestem pod wrażeniem tempa, w jakim spod Twojej ręki wychodzą te cuda. Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  14. Wygląda super!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  15. This is beautiful!!!!!
    I would love to be able to read your posts….
    happy sunday, xxxxxx Ale

    OdpowiedzUsuń
  16. oo..widzę ,ze nie tylko ja walczę z domowymi resztkami:)))

    OdpowiedzUsuń
  17. Świetny efekt, śliczny wzór, podziwiam i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  18. Oj doskonale to rozumiem u mnie też wprawdzie nie wełna a koraliki wysypuja się z pudełka:-) ale co zrobić jak się zobaczy nowy kolor... albopojawi się myśl że a nuż się przyda... i takie tam:-) pled na pewno wyjdzie piękny pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. Bardzo pieknie wyglada, i cieplutki bedzie :) Tylko tych nitek, ktore trzeba pozaciagac :) Sle pozdrowienia! Jola

    OdpowiedzUsuń
  20. Podziwiam Cię. Też tak mam że kupuje wełnę , bo coś tam. Zmobilizowałaś mnie - muszę je pożytecznie wykorzystać. :-)
    Bardzo mi się ten pled podoba :-)

    OdpowiedzUsuń
  21. Wygląda bardzo optymistycznie :-)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...