Gdy wracam do domu, szczególnie po dłuższej nieobecnosci (wakacje) , wtedy jest czas na jego dopieszczanie.
Ostatnie tygodnie były czasem, kiedy wykorzystałam powakacyjną energię na zmiany w domu.
Te większe i te całkiem drobne. Część ich już pokazałam.
Zacznę jednak od poczatku.
W korytarzu przy wejściu do domu wisi zegar.
Bardzo populrany model, kiedyś był moim marzeniem, teraz nie mogałam juz na niego patrzeć.
Dostał drugą szansę. wystarczyło naprawdę niewiele.
Mój ulubiony wzór w romby.
Romby są też na ścianie ( kolejna zmiana) w wersji czarno białej.
Kolor zmieniła też ławka:
Taki teraz jest widok z jedenj strony zegara:
A z drugiej taki:
lovely entrance!!!!!
OdpowiedzUsuńxxxxx Ale
no pięknie !
OdpowiedzUsuńpowakacyjne metamorfozy mają moc, jest świetnie :)
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo mi się podoba. A za ten zegar to ja Ci strasznie dziękuję!!! Mam oczywiście taki, a jakże, pół Polskie ma :)) I jest super praktyczny, z tym, że podobnie ja Ty - trochę już nie mogę na niego patrzeć. A Ty mi dajesz normalnie objawienie:D I nadzieję na zmiany. poniedziałek sie za niego biorę.
OdpowiedzUsuńKoniecznie chcę zobaczyć jak się zmienił ten zegar u Ciebie.
Usuńniesamowicie zmieniłaś zegar, który jednak stał się mega nudnym - bo za dużo go:)
OdpowiedzUsuńbardzo mi się podoba Twój blog, trafiłam przez przypadek i zostaję.
ps. a w wolnej chwili zapraszam na moje candy:)
Super zmiany !!!
OdpowiedzUsuńczad kobieto!
OdpowiedzUsuń