Są takie zabawki z dzieciństwa , które zapamięta się na zawsze.
Kiedy byłam mała, zabrano mnie do sklepu i z półki pełnej misiów mogłam wybrać, którego chcę.
Wybrałam mała pandę i mimo wypytywania czy aby na pewno ten , a może jakiś duży miś- ja postawiłam na swoim. Panda jeszcze długo była ulubioną zabawką.
To wspomnienie było inspiracją do tego projektu.
Małe pandy, szydełkowe od stóp do głów., powiększyły grono małych, puchatych do kochania.
szydełkowanie jest mega, dlatego musimy się go nauczyć, a potem czekają nas pandy:D
OdpowiedzUsuńzapraszamy do nas: blotodlazychwalych.blogspot.com
słodkie :)
OdpowiedzUsuńudany model !!! :)
OdpowiedzUsuńPrzesłodkie są te pandy!
OdpowiedzUsuńSą urocze :) Mój blog Ma i Bla
OdpowiedzUsuńTeż miałam pandę, pluszowa wypychana trocinami ! słodka była !
OdpowiedzUsuńFajnie wyglądają na zdjęciu z filiżankami:)
OdpowiedzUsuńCudne pandy :-) Idealne do pokochania :-)
OdpowiedzUsuńOstatnie zdjęcie najpiękniejsze.
Pozdrawiam serdecznie.
śliczne stadko :-)
OdpowiedzUsuń