piątek, 13 września 2013

Kłębki

Lubię wełny. Kolorowe kłębki i motki to żadna nowość w moim domu.
Teraz  w użyciu są te  grubsze,cieplejsze. A to przyciąga kogoś jeszcze kto podziela moje zamiłowania ;-)
Tak dobrze zwinąć się w kłębek na kłębkach :-)






Dobrze się śpi  też na tym co z tych wełen zrobione:


lub właśnie jest robione i na chwile odłożone to trzeba szybko skorzystać z takiej okazji.


Nawet pudełko po przesyłce z wełnami tez należy dobrze spożytkować, gdy zabiorę robótkę spod łap:


W ten oto sposób szydełkuję w miłym towarzystwie.

A teraz zaklinam deszcz, żeby przestał padać, bo zaplanowałam na jutro małą sesję  foto szydełek w plenerze.
 W niedzielę warsztaty urodzinowe Mycork artystycznie,  na których kolejny raz będę miała przyjemność poprowadzić grupę szydełkowania.

A Wy jakie macie plany na weekend?
pozdrawiam A.




18 komentarzy:

  1. Te zdjęcia dowodzą, że Twoje kocyki przeszły surową kontrolę jakości :)

    OdpowiedzUsuń
  2. deszcz CI SŁUŻY !!! Jutro będzie słońce :)

    OdpowiedzUsuń
  3. No i tak patrze, ze taki koszyk z kolorowymi klebuszkami, to nawet piekna dekoracja! A kotek baaardzo milutki :)
    Zycze udanego weekendu, Jola

    OdpowiedzUsuń
  4. Posiadasz niezłą kolekcję włóczek:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne kłębki,te co się ruszają:)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Też mam takiego pomocnika:)We dwoje robota lepiej idzie:)
    U nas susza taka,że każda ilość deszczu na razie mile widziana,ale też słonka mi się chce na jutro:)Słońca życzę Tobie i sobie:))

    OdpowiedzUsuń
  7. koci kłębek najpiękniejszy:)
    a mnie niestety czeka weekendowa praca

    OdpowiedzUsuń
  8. Futra wiedzą gdzie dobrze...moje też tak w koszu z włóczką i szyciem leżą...

    OdpowiedzUsuń
  9. Jakbym widziała moje kocurki ;o) Słonecznej pogody życzę ;o)

    OdpowiedzUsuń
  10. Moje psice mają w takim razie kocie upodobania do kłębków :)
    A co do planów na weekend, hmmm...uczestnictwo w prowadzonych przez Ciebie warsztatach :D
    Już nie mogę się doczekać

    OdpowiedzUsuń
  11. Śliczne kłębuszki, wszystkie. Ja w weekend będę dziergać, bo mam pilne zamówienie. Nie lubię robić pod presją, ale nie mam wyjścia, bo to od kogoś kogo bardzo lubię. Życzę udanych warsztatów. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  12. Fajny zapas wełenek.
    Kotek musi zawsze wszystko sprawdzić.
    To chyba jakiś kontroler pracy i jakości produktów :D
    Życzę udanej pogody.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Wysoka Komisja Kontroli Jakości działa bardzo sprawnie. I to zarówno na etapie przyjmowania towaru, sprawdzania materiałów do prac, jak i odbioru technicznego produktu końcowego. Mam nadzieję, że ta ciężka praca jest przyzwoicie opłacana:-) ??
    Boskie zdjęcia:-) Z kotami zawsze raźniej się pracuje. Moja Tygryssa Tygrysowicz de domo Sierściuch uwielbia kraść małe skrawki papieru, kłaść się na właśnie bardzo potrzebnej taśmie albo też biegać za kłębkiem wełny, jeśli to akurat szydełkowe prace w toku. W grę wchodzi także kradzież szydełek, jest wielką wielbicielką metalowych rzeczy.
    Pozdrawiam ciepło:-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jakie kochane futrzaki ;-) Ach posłuchałoby się kociego mruczanda ;-) Ja w ten weekend rozpoczynam naukę szydełkowania na całego :-)Ewa

    OdpowiedzUsuń
  15. Nio tak.....przecież ktoś musi sprawdzić czy kłębuszki na pewno są mięciutkie i cieplutkie:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Urocze fotki, a na nich motki i kotki :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...