Lubię z wakacji przywieść coś co jeszcze przez długi czas będzie mi o nich przypominało.
Tym razem był to recznie tkany chodnik z Malty, gdzie rękodzieło to głównie koronczarstwo i tkactwo.
Miałam okazję zobaczyć jak się je robi:
Zamarzył mi się warsztat tkacki , bo chodniki skradły moje serce i miałam trudny wybór na który sie zdecydować:
Wybrałam czarno biały.
Tak wygląda w moim domu:
ON czekał na Twój DOM :)
OdpowiedzUsuńprześliczny! zazdroszczę
OdpowiedzUsuńchodnik jest cudny, idealny do Twojego domu.... a ja widzę jeszcze jedną pamiątkę z wakacji... kubek :) ... już tęsknię Anuszka!!
OdpowiedzUsuńFantastyczny, lubię takie konkretne pamiątki z podróży 😊
OdpowiedzUsuńPled bardzo ładny, ale wybór rzeczywiście był trudny. Fajnie że można było zobaczyć jak powstaje. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńBeautiful woven tablerunners and carpets.
OdpowiedzUsuńPrzepiękny chodnik :))
OdpowiedzUsuńTeż lubię przywozic z wakacji takie pamiątki , które mówią o miejscu w jakim spędziłam piękne chwile ....
Beautiful. What a great purchase. seeing the making process in action like that and all. Absolutely magnificent. I have a loom... In pieces. I don't have a space for it. Last year a took a 4 day weaving course in Sweden to learn how to do it. It was fantastic. I am still trying to find a space for my loom for me to get it up and to get started. Lots of bed sheets have already been ripped into strips and rolled up in balls... Congratulations on such a wonderful artwork.
OdpowiedzUsuńAnnette
My Rose Valley
Wspaniała pamiątka.. i na pewno nie będzie niepotrzebnym bibelotem.. a bardzo oryginalną dekoracją :)
OdpowiedzUsuńGratuluję zakupu :)
BUZIAK :*